Następny mecz Korony:

poniedziałek, 8 października 2012

chociaż punkt.

W sobotnie południe Korona remisuje w Biskupicach 0:0.
Mecz w szczególności dla Nas był bardzo trudny, choć rywal nie plasuje się na wysokim miejscu w tabeli, to ze względów technicznych nie mieliśmy zbyt dużych szans.
Boisko było, jak i jest ciągle bardzo małe, po deszczu stan murawy także był bardzo kiepski.
Do tego dochodzi "lekka" krzywizna całego boiska. Te główne czynniki wpłynęły na wynik.

Od pierwszych minut dominował nasz rywal, nie dając nam szans przejść nawet przez połowę boiska.
Lecz w kolejnych minutach mecz się zmieniał.
Choć nie potrafiliśmy wyprowadzić konkretnej akcji, bo jak już wcześniej wspominałem boisko było bardzo małe, to oddaliśmy kilka strzałów. Próbowali: Sebastian Piecha, Piotr Pokora oraz Robert Tiszbierek. Jedynie ten ostatni popisał się uderzeniem w światło bramki i najbardziej ten strzał wymusił na bramkarzu rywali największy wysiłek. Chodź był to strzał z około 25 metra, to był on baardzo mocny i precyzyjny (piłka spadała obok słupka).

Na początek drugiej połowy swoją sytuacje miał Paweł Klose, lecz zabrakło precyzji.
Głównie drugie 45 minut należało do zawodników z Zabrza. Mieli nadzieję, że trafili na gorszy dzień naszego golkipera, lecz na nasze szczęście Ryszard Gocz w tym meczu był niepokonany i w wyśmienity sposób bronił naszej bramki na wszelkie sposoby.
Moim skromnym zdaniem właśnie bramkarz Bargłówki został zawodnikiem meczu.

Uważam, że ten jeden punkt jest bardzo cenny, i choć mecz nie powalił na kolana, to trzeba cieszyć się z tego remisu.
PRZYPOMINAM!
Zmieniają się dni treningów! - więcej w górnej zakładce "treningi"!!!!


0 komentarze:

Prześlij komentarz